11 sierpnia w
czwartek udaliśmy się na długo oczekiwaną
wycieczkę na Górę Żar.
Góra Żar o
wysokości 758 m n.p.m. znajduje się obok
Jeziora Żywieckiego w Beskidzie Małym.
Najlepiej dostać się na nią koleją
linowo-terenową, która w ciągu kilku minut
przebywa trasę 1200 metrów.
Na szczycie
góry znajduje się zbiornik elektrowni.
Dziewczęta
podczas zakupów w sklepie z góralskimi
pamiątkami.
W tym czasie
chłopcy podziwiali już piękno górskiego
krajobrazu.
Restauracja i
stacja "Meteo".
Wraz z nami
zabrała się na wycieczkę kucharka, która
przyjechała, aż z Warszawy by przygotowywać
nam codzienne posiłki.
Góralska
kawiarenka na szycie góry.
Po godzinie głód
odczuwali wszyscy, a górale w kawiarence
serwowali jedzenie bardzo smaczne.
Tak smakowało,
że można było się zapomnieć.
Rafał już
trzeci raz spogląda w kubek, a tam dalej pusto.
Z Góry Żar
każdego dnia startują paralotniarze. Tutaj
właśnie jest miejsce nauki latania na
paralotni.
Jednak
największa atrakcją Góry Żar był miejscowy
fliper.
Paweł w ciągu 10 minut zrobił 3 kredyty.
Wycieczka
dobiega końca. Zjeżdżamy tą samą koleją.
Pod Górą Żar
znajduje się niewielkie lotnisko dla Szybowców,
które szybują codziennie nad Międzybrodziem
Żywieckim.
Góra Żar to
również jedyne miejsce w Polsce, gdzie dzięki
złudzeniu optycznemu okrągłe przedmioty
poruszają się pod górę.